O gustach się dyskutuje

Czy z tym malarstwem mi do twarzy?

Pytanie jest prowokacyjne, ale problem wcale nie banalny. Wiele osób jest przekonanych, że obraz – szerzej dzieło sztuki – powinniśmy dobierać do wnętrza, w którym takie dzieło ma być eksponowane. Ta teoria wydaje się logiczna, a dodatkowo jest popierana przez architektów wnętrz, którzy idą na skróty i zamiast skontaktować klienta z galerią, która pomoże określić jego potrzeby, wybierają opcję „obraz kolorem pasujący do kanapy”. Dobra sztuka pasuje do każdego wnętrza, a jeśli mamy poczucie pewnego dysonansu to w przypadku malarstwa zniwelujemy go ramą, a w przypadku rzeźby dobrze dobranym postumentem. 

Jak dopasować obraz?

Problem leży gdzie indziej. Sztuka ma pasować do nas, czyli do osób, które zamieszkują przestrzeń, w jakiej będzie ona eksponowana. Co to znaczy pasować? Istotne są tu trzy czynniki. Po pierwsze wyznaczamy sztuce konkretną funkcję, jaką ma pełnić we wnętrzu. Robimy to nawet podświadomie. Przykładowo: obraz ma takie wnętrze rozjaśnić, powiększyć albo zbudować wrażenie prestiżu przestrzeni. Po drugie sztuka ma kreować oczekiwaną przez nas atmosferę. Lubimy w domu, ale także w biurze, czuć się „jakoś’. Potrafimy to „jakoś” określić i skonkretyzować. W osiągnięciu tego stanu sztuka ma nam partnerować. Malarstwo ma więc sprzyjać naszemu relaksowi albo przeciwnie, doładować nas energią po ciężkim dniu pracy. Może też współtworzyć klimat do wspólnych zabaw z dziećmi czy uniesień erotycznych ze współmałżonkiem. Po trzecie sztuka ma być odpowiednia dla nas, czyli ma się nam podobać, być dla nas interesująca, sprzyjać refleksji i zadumie, pobudzać nas intelektualnie.


Wyzwania i wymagania

To wszystko, co napisałam oznacza bardzo wiele wymagań stawianych sztuce. Trudno jest nam sobie wyobrazić, czy wybrana przez nas praca te oczekiwania spełni. Czasami wybieramy poprzez Internet, zamawiając prace z wysyłką do innego miasta czy wręcz kraju. Czasami robimy to w galerii, obcując ze sztuka na żywo, jednak wiedziemy wybrany obraz w otoczeniu wielu innych prac, a także zazwyczaj na białej, sterylnej ścianie.

Ciężko nam sobie wyobrazić, czy wybrane malarstwo „zgra” się z nami i wystrojem naszego wnętrza. Czy praca nie będzie za duża i nie przytłoczy przestrzeni w salonie. Czy nie okaże się nazbyt krzykliwa i choć w galerii bardzo nam się podoba, to czy w domu nie będzie nas irytować. Czy też nie okaże się przytłaczająca w swojej warstwie narracyjnej albo za ciemna czy za mała. Jeśli kupujemy swój kolejny obraz w życiu, albo wychowaliśmy się w domu, gdzie sztuka była obecna na co dzień, to zazwyczaj takich wątpliwości nie mamy.

Natomiast jeśli są to nasze pierwsze zakupy dzieł sztuki, albo zupełnie nowy dom, który urządzamy i nie do końca czujemy jeszcze jego przestrzeń i to „jak będziemy w nim mieszkać” to wybór dział sztuki może być wyzwaniem. Czasami na tyle dużym, że rezygnujemy z zakupu malarstwa, wybierając tapetę, mimo że wiemy iż malarstwo bardziej nam pasuje, jest bliższe naszym oczekiwaniom kreowania wnętrza, a do tego jest też dobrą inwestycję, czego o tapecie powiedzieć się nie da. 

Proste rozwiązanie

Jak poradzić sobie z powstałym dylematem? Sposób jest bardzo prosty. Należy wypożyczyć obraz do przymiarki. Wydaje się to niemożliwe. Obraz czy rzeźba to przecież nie sukienka z Zalando, którą możemy odesłać, jeśli nie pasuje w biodrach. W Xanadu wychodzimy z innego założenia. Chcemy jak najbardziej ułatwiać kolekcjonerom i miłośnikom sztuki zakup, a poza tym zależy nam, aby samo kupowanie była ciekawa przygodą i przyjemnym doświadczeniem. Dlatego wypożyczamy na tydzień dzieła do przymiarki. Często więcej niż wiemy, że ostatecznie zostanie na ścianach, po to, aby każdy czuł, że wybrał faktycznie te prace, które najbardziej mu odpowiadają. Taka forma pomaga też w aranżacji biur i przestrzeni biznesowych. Oczywiście nie możemy wypożyczać prac oferowanych na aukcjach. Ta forma sprzedaży ma swoje rygory. Jednak prace artystów, których reprezentujemy oraz inne, jakie posiadamy w ofercie galeryjnej można na kilka dni pożyczyć i sprawdzić, czy pasują do nas, jak nam się z nimi mieszka i czy spełniają oczekiwania, jakie w nich pokładamy, jeśli chodzi o napełnienie wnętrza określoną funkcją. 

W przypadku wypożyczenia konieczne jest pokrycie kosztów transportu i wpłata kaucji. Warszawa nas nie ogranicza, więc możliwe jest też wypożyczanie do innych miast, a nawet zagraniczne. W tym ostatnim przypadku odpowiednio wydłużamy czas wypożyczenia, tak aby miłośnik sztuki miał kilka dni na podjęcie decyzji. Mamy na koncie wiele takich przymiarek. W Warszawie chcenie też jedziemy doradzić u klienta w domu, aby podpowiedzieć, jaka praca pasuje najlepiej, jak ją powiesić i wyeksponować. Oczywiście nic nie nazrzucamy, po prostu służymy pomocą. Jeśli myślicie o zakupie dzieł sztuki, ale nie macie pewności czy dokonane wybory spełnią wszystkie oczekiwania to zachęcamy do przymiarek. Problem przestanie być wtedy problemem, a zamieni się w ciekawe doświadczenie obcowania ze sztuką. 

– Agnieszka Gniotek